czwartek, 10 grudnia 2015

Poczucie własnej wartości a wiara w siebie część 1

Idą święta, dziecko rośnie. Ciężko znaleźć czas na cokolwiek. Ale się staram. Dzisiaj trochę o naszej samoocenie.

Temat wydaje się być bardzo oklepany. Nauczyciele, terapeuci, rodzice, wszyscy chcą wzmacniać poczucie własnej wartości u dzieci. Dorośli chcą je pielęgnować i rozwijać u siebie nawzajem. Powiedziano nam, że to ważne, więc się staramy.



Często jest jednak tak (a nawet powiedziałabym, że w 99% przypadków), że nie wzmacniamy poczucia własnej wartości, a wiarę w siebie. Nasze wysiłki spełzają na niczym, bo poczucie owo może jeszcze się obniżać, a w sytuacji stresowej całkowicie spaść, szczególnie u dzieci. W konsekwencji nadymamy ego, które jest marnym substytutem poczucia własnej wartości, a zbyt nadmuchane może pęknąć jak balon.

Co jest czym?
Przekonanie o własnej wartości to wiedza o tym, kim jesteśmy i nasze doświadczenia z tym związane. To jądro naszej osobowości stanowiące odpowiedź na pytanie, jak dobrze siebie znamy. Osoba, która ma dobrze rozwinięte poczucie własnej wartości czuje się dobrze sama ze sobą, jest niezależna. Zna swoją wartość przez sam fakt swojego istnienia. Natomiast osoby o niskim poczuciu własnej wartości często mają poczucie winy i są krytyczne wobec siebie.

Podobnie, gdy patrzymy na nowo narodzone dziecko i mamy poczucie, że ta nowa istotka jest wspaniała i cenna przez sam fakt jej istnienia. Nie chcemy jej poprawiać, kochamy ją, bo jest.
Natomiast wiara w siebie to miara tego, do czego jesteśmy zdolni (nasze zdolności i talenty). Odnosi się do tego, co potrafimy zrobić bądź osiągnąć. Jest cechą nabytą.

Są to zatem dwie różne rzeczy, choć ze sobą powiązane. Ale uwaga. Jeśli ktoś ma wysokie poczucie własnej wartości, rzadko kiedy cierpi na brak wiary w siebie. Odwrotnie jednak może być zupełnie inaczej.

Jeśli mając wysokie poczucie własnej wartości chcemy nauczyć się malować pejzaże, ale okaże się, że nie mamy za grosz talentu plastycznego, to spokojnie przyjmiemy do wiadomości, że tak jest. Możemy poczuć smutek związany z porzuceniem marzenia, ale podejdziemy do tego zdroworozsądkowo. Przy braku wysokiego poczucia własnej wartości raczej podejdziemy do tego dramatycznie, mając poczucie, że do niczego się nie nadajemy. Nazwiemy się nieudacznikami.
Różnica ta jest zatem bardzo istotna. Oczywiście nikt nie twierdzi, że mamy nagle zaprzestać budowania czyjejś wiary w siebie. Trzeba jednak pamiętać, że tym nie wzmocnimy poczucia własnej wartości.

Niskie poczucie własnej wartości może przejawiać się strachem przed porażką, przechwałkami, obawą przed życiem, usuwaniem się w cień, wyniosłością, poczuciem winy, nadużywaniem szkodliwych substancji, agresywnym zachowaniem, kłopotami trawiennymi itp.
Jest więc czymś o czym warto pamiętać i nad czym warto pracować. Z kolei mała wiara w siebie jest nie tyle problemem psychologicznym, co pedagogicznym, który łatwo rozwiązać podając obiektywną ocenę czyiś umiejętności. Wiara w siebie wzrasta wraz z jakością naszych osiągnięć.

Tyle w temacie na początek. Postaram się, jak najszybciej rozwinąć ten wątek. :)

- Arleta -

Bibliografia
Juul Jasper, Twoje kompetentne dziecko, Wydawnictwo MiND, 2011, 2012 ISBN 978-83-62445-02-8